Ambasador Francji: Prezydent Macron nie groził Polsce, tylko tłumaczył

Ambasador Francji: Prezydent Macron nie groził Polsce, tylko tłumaczył

Dodano: 
Emmanuel Macron w Brukseli
Emmanuel Macron w Brukseli Źródło: PAP/EPA / Julien Warnand
Francuska placówka dyplomatyczna wystosowała komunikat dotyczący słów prezydenta tego państwa, jakie padły w piątek, po zakończeniu szczytu Unii Europejskiej ws. Zielonego Ładu.

– Jeśli Polska nie potwierdzi zobowiązania dla celu neutralności klimatycznej do 2050 roku, będzie poza europejskim mechanizmem finansowej solidarności – stwierdził podczas piątkowej konferencji prasowej w Brukseli prezydent Francji Emmanuel Macron. Macron wskazał, że choć szczyt przyjął cel neutralności klimatycznej do 2050 roku, to jednak jeden kraj uzyskał "tymczasowe wyłączenie". Zapowiedział, że ten "tymczasowy wyjątek" – mówiąc o Polsce – nie spowolni wdrażania Europejskiego Zielonego Ładu i "nie utrudni nic Unii Europejskiej".

Rzecznik rządu ocenia, że słów przywódcy Francji nie należy się obawiać. – On to mówi często. Jemu jest łatwiej, ponieważ Francja w dużym stopniu opiera się na energii jądrowej. Merkel wypowiedziała się w bardziej stonowanym tonie – wskazał Müller na antenie Polsat News.

Tymczasem ambasada Francji w Polsce wskazuje, że słów Emmanuela Macrona nie należy traktować jako groźby. "Konieczne wydaje mi się sprostowanie błędów i uogólnień tychże publikacji, aby rozwiać wszelkie nieporozumienia" – czytamy w komunikacie podpisanym przez ambasadora Frédérica Billeta

"Odnośnie celu neutralności emisyjnej: Prezydent Macron po prostu tłumaczył znaczenie konkluzji Rady Europejskiej i nikomu nie groził. Podczas konferencji prasowej Prezydent Republiki doprecyzował, że wszystkie kraje Rady Europejskiej popierają cel neutralności emisyjnej, ale że Polska zawnioskowała o wyjątek dot. wdrażania tego celu, „ponieważ dziś uznaje, że potrzebuje więcej czasu” i że otrzymała więc „dodatkowy czas, aby – do czerwca – potwierdzić, że będzie dążyć do tego celu na poziomie krajowym”. Następnie Prezydent tylko wytłumaczył, co to oznacza dla Rady Europejskiej: „Ten wyjątek w żaden sposób nie spowalnia wdrażania Zielonego Ładu i, nawet gdyby ostatecznie Polska nie potwierdziła swojego udziału w dążeniu do tego celu, to postawiłaby się sama poza ramami mechanizmów europejskich, w tym solidarności finansowej”. Powiedział także, że jest przekonany, co do możliwości potwierdzenia tego zobowiązania 27 Państw członkowskich przez wszystkie kraje europejskie w bliskiej przyszłości" – czytamy.

Dalej ambasador Francji wskazuje, że odnośnie solidarności finansowej dla Francji zasadnicze jest, by UE wykazywała się solidarnością dla przemian w krajach, których koszyk energetyczny jest bardziej oparty na węglu.

"Prezydent Republiki wyraził zadowolenie z politycznego poparcia przez Radę Europejską zasady solidarności europejskiej w dziedzinie przemiany klimatycznej. Dla Francji zasada ta jest kluczowa, ponieważ przemiana ma wysoką cenę dla krajów, których koszyk energetyczny jest bardziej oparty na węglu lub które mają mniejsze zasoby. Zależało mu w szczególności na powiedzeniu polskiemu Premierowi, że Francja wspiera Fundusz Sprawiedliwej Transformacji i solidarność finansową dla krajów, których koszyk energetyczny powoduje, że ruszają z pozycji bardziej oddalonych, niż te które mają bardziej korzystny mix. „Są kraje takie jak Polska, które ruszają z pozycji bardziej oddalonych. Należy więc im pomóc w przebyciu tej drogi i zapisać większe inwestycje. Solidarność ta jest uzasadniona”. Jego konkluzja była bardzo jasna: bez solidarności, UE będzie postępować wolniej i będzie tracić czas, zwłaszcza w dziedzinie klimatycznej" – zaznaczył Frédéric Billet.

Czytaj też:
Müller: Nie przejmujemy się słowami Macrona
Czytaj też:
Macron pogroził Polsce. Zapowiada konsekwencje

Źródło: Polsat News / pl.ambafrance.org
Czytaj także