"Ubolewamy nad tym, że w materiale nie uwzględniono stanowiska firmy, które zostało udostępnione redakcji w ciągu kilku godzin od otrzymania pytań" – poinformowała na Twitterze rzeczniczka spółki Joanna Zakrzewska.
Jak czytamy w oświadczeniu wydanym przez PKN Orlen, "na niektórych stacjach sprzedawany jest m.in. ekogroszek, produkowany przez polską firmę Sobianek". Biuro prasowe spółki zaznacza, że ekogroszek nie jest produkowany z rosyjskiego węgla.
PKN Orlen wskazuje, że produkt spełnia obowiązujące w Polsce normy ekologiczne, cechując się niską zawartością siarki oraz mniejszą emisją gazów cieplarnianych. 'Sugerowanie w artykule, że poprzez sprzedaż tego produktu PKN Orlen przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza, a na dodatek promuje rosyjski węgiel jest nadużyciem. (...) Wiązanie sprzedaży ekogroszku ze sprzedażą rosyjskiego węgla i zanieczyszczeniem powietrza należy traktować wyłącznie jako chęć zdyskredytowania wizerunku PKN Orlen. Dlatego Spółka rozważa podjęcie kroków prawnych w tym zakresie" - zapowiedziano.
Orlen zaznacza, że udzielił odpowiedzi "Wyborczej" 4 godziny po nadesłaniu pytań. "Prosimy o nierozpowszechnianie nieprawdziwych informacji" - podsumowano w oświadczeniu koncernu.
Czytaj też:
Wicenaczelny "Wyborczej" o Polsce: Zadufane w sobie dziwadło