Witold Jurasz i Janusz Schwertner przeprowadzili wywiad z kandydatem na prezydenta – dziennikarzem i prezenterem telewizyjnym Szymonem Hołownią.
Publikując wywiad na stronie serwisu dodano jednak uwagę od redakcji. „Tekst wywiadu wysłaliśmy do autoryzacji sztabowi Szymona Hołowni. Jego współpracownicy w sposób znaczący zmienili treść niektórych jego odpowiedzi, ingerując nawet w niektóre nasze pytania. Dlatego podjęliśmy decyzję, by takie zmienione fragmenty opublikować w wersji przed autoryzacją, zgodną z faktycznym przebiegiem i zapisem rozmowy” – podaje Onet.
"A skąd panowie wiecie..."
A co powiedział Hołownia w rozmowie z serwisem? Kandydat został zapytany m.in. o kwestię liberalizacji dostępu do aborcji.
Hołownia przyznał, że „w jego światopoglądzie aborcja nigdy »nie jest OK«”, ale swoje poglądy na ten temat wygłaszał dotąd jako osoba prywatna, a teraz – jako kandydat – musi spojrzeć na sprawę szerzej. – Uważam, że ostatnia rzecz, której Polska dziś potrzebuje, to kolejna wojna domowa, tym razem o aborcję, co do której nigdy w Polsce zgody nie było, ani nigdy nie będzie – tłumaczy.
Kiedy kończąc temat aborcji, dziennikarze zapytali kandydata o kwestię antykoncepcji „dzień po”, Hołownia stwierdził: „Ja kandyduję na prezydenta, a nie naczelnego etyka kraju, czy też Prymasa Polski”. Następnie prezenter tłumaczył, że jeśli miałby zdecydować w sprawie dostępności antykoncepcji „dzień po” czy innych trudnych tematów, chciałby poznać opinię ludzi na ten temat.
– To, o czym panowie mówicie, leży w gestii parlamentu. Jeśli jakaś uchwalona przez Sejm regulacja w tej sprawie trafi na moje biurko, to przejdzie drogę, którą planuję dla każdej ustawy. Po pierwsze, sprawdzenie czy ustawa ma czytelne założenia. Po drugie, czy przeszła proces konsultacji społecznych - by ukrócić obecne "przepychanie" projektów rządu PiS jako poselskich. I po trzecie, czy przeprowadzono ocenę skutków takiej regulacji. Na każdym etapie chętnie wysłucham racji wspomnianych przez panów kobiet – mówił Hołownia.
– Jednak jako prezydent nie będzie pan rozmawiał z każdą kobietą z osobna, tylko będzie zmuszony albo podpisać, albo zawetować ustawę. Chyba ma pan jakiś pogląd na ten temat? – dopytywali dziennikarze. – A skąd panowie wiecie, że ja mam pogląd na ten temat? – odpowiedział szczerze Hołownia. Kandydat dodał następnie, że "polityk powinien być otwarty na słuchanie osób, które mają różne opinie".
Czytaj też:
Andrzej Duda wygrywa z II turze z trojgiem kandydatów