Była ambasador Kanady oskarżyła stolicę Małopolski o udział w mordowaniu i torturowaniu społeczności żydowskiej podczas II wojny światowej.
"Kraków zajmuje szczególne miejsce w mordowaniu, torturach i anihilacji własnej społeczności żydowskiej. A jego wysiłki na rzecz komercjalizacji tego są, moim zdaniem, wulgarne. Kraków to także krótka przejażdżka samochodem z Auschwitz. Wiedzieli. Wszystko. I nie zrobili nic, aby to zatrzymać. Fakty" – stwierdziła dyplomatka na Twitterze.
Wpis Vivian Bercovici wywołał falę krytyki i oburzenia. Błyskawicznie zareagowało na niego polskie Muzeum Auschwitz. Jak podkreśliły władze placówki, dyplomatce "brakuje wiedzy o historii i tragedii Żydów w Krakowie podczas okupacji niemieckiej", a jej słowa "dowodzą braku jakiejkolwiek naukowej precyzji".
Bercovici po zmasowanej krytyce usunęła wpis i zawiesiła konto na Twitterze. Tzw. screen-shoty z jej postem opublikowała i opisała Interia.
Czytaj też:
Wałęsa pozbawiony honorowego obywatelstwa. Za swoje oburzające słowa