I prezes SN: Wewnątrz Sądu Najwyższego istnieją grupy bardzo ekstremalne

I prezes SN: Wewnątrz Sądu Najwyższego istnieją grupy bardzo ekstremalne

Dodano: 
"Emocje w świecie prawniczym zostały tak mocno nakręcone, że niekiedy zwyciężają zwykły zdrowy rozsądek" – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prof. Małgorzata Manowska, pierwsza prezes Sądu Najwyższego.

I prezes SN była pytana m.in. o to, czy SN łamie postanowienie Trybunału Sprawiedliwości UE. Chodzi o Izbę Dyscyplinarną SN, która mimo zamrożenia przez TSUE, nadal działa.

– W żadnym razie nie dochodzi w Sądzie Najwyższym do nieprzestrzegania postanowienia TSUE z 8 kwietnia. Dziwię się, że mimo licznych wyjaśnień media wciąż powtarzają te nieprawdziwe tezy, tak jakby liczyły, że dzięki temu staną się prawdą – stwierdziła prezes Manowska.

"Histeryczne reakcje"

Dopytywana, dlaczego jej interpretacja tak bardzo rozmija się w tej kwestii z interpretacją Stowarzyszenia Iustitia, które skarży się w tej sprawie do Komisji Europejskiej, Manowska stwierdziła, że to nie kwestia interpretacji, a "życzeniowe myślenie osób, które chciałyby, żeby w postanowieniu TSUE znalazły się treści, których w nim ewidentnie nie ma".

– Postanowienie to, jako orzeczenie zabezpieczające nie może być interpretowane rozszerzająco, tym bardziej, że – nie da się ukryć – ingeruje ono dość niebezpiecznie w podstawy ustrojowe RP – oceniła.

– Zarządzenie Pierwszego Prezesa SN z 5 maja precyzyjnie oddaje treść postanowienia, co potwierdziła de facto w swoim ostatnim wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" Wiceprzewodnicząca KE, Vera Jourova, wyjaśniając chociażby, że sprawy dyscyplinarne sędziów nie obejmują spraw o uchylenie sędziemu immunitetu. A to właśnie są sprawy sędziego Tulei albo sędzi Morawiec. Uchylenie immunitetu jeszcze nie przesądza o winie. Histeryczne reakcje towarzyszące postępowaniu o uchylenie immunitetu w odbiorze społecznym mogą wywołać wrażenie tzw. „ucieczki do przodu" oraz stosowania do sędziów innej miary niż do pozostałych obywateli. Z resztą tuż po uchyleniu immunitetu sędzi Morawiec, ta sama Izba SN uchyliła immunitet sędziemu, którego ujęto po spowodowaniu wypadku samochodowego pod wpływem alkoholu – i nie wzbudziło to większych emocji. Pamiętajmy, że w wielu krajach UE w ogóle nie funkcjonuje instytucja immunitetu sędziowskiego i nikt nie twierdzi, że sędziowie są tam prześladowani – podkreśliła I prezes SN.

Zasypywanie podziałów? " Wcześniej byłam większą optymistką"

Dziennikarz przypomniał I prezes SN, że zaraz po objęciu urzędu zapowiedziała, że będzie próbować zasypywać podziały między starymi i nowymi sędziami.

– Nie ukrywam, że bezpośrednio po objęciu urzędu byłam większą optymistką. Przyznać trzeba, że proces ten nie jest szybki, ale ważne, że postępuje. Porozumieniu nie sprzyja jednak istnienie wewnątrz SN grup bardzo ekstremalnych, które próbują wywierać naciski na kolegów bardziej koncyliacyjnych ani nakręcanie atmosfery z zewnątrz – stwierdziła.

Czytaj też:
"Prokuratura będzie musiała zastosować środki przymusu". Tuleya nie przyjdzie na przesłuchanie

Źródło: rp.pl
Czytaj także