Po Warszawie jeździ furgonetka fundacji Pro-Prawo do Życia. Auto jest regularnie blokowane i atakowane przez aktywistów m. in. środowiska LGBT. Tym razem "obywatelskim zatrzymaniem" pochwalił się popularny aktor Antoni Pawlicki.
Sprawę skomentował w swoim wideoblogu Rafał Ziemkiewicz.
– Rewolucyjnym bohaterom dnia wczorajszego stał się aktor Antoni Pawlicki, znany z produkcji TVP (…). Ówże Pawlicki rzucił się własnym ciałem, co więcej! Własnym samochodem na furgonetkę fundacji "Pro-Prawo do Życia” i śladami znanego Margot, blokował ją, nagrywając to jednocześnie na smartfona i puszczał w świat z komentarzami, jak to walczy z szatańską sektą Ordo Iuris, sponsorowaną przez Putina – opisuje wydarzenie publicysta.
– Co chciał osiągnąć? Moim skromnym zdaniem chciała zapewnić sobie kolejne lukratywne role w TVP. Co więcej! Załatwił je sobie i dobrze chłopie kombinuje – tłumaczy Ziemkiewicz.
– Ja też ostatnio zauważyłem, że jak ktoś chce być dopieszczony, chce kupę kasy, gwiazdorski kontrakt, rolę w serialu w mediach, które opozycja nienawistnie nazywa TVP-PiS, czy media reżimowe, jeśli chcesz zrobić karierę – musisz zapisać się do KOD-u, Obywateli RP czy teraz Strajku Kobiet i epatować nienawiścią wobec PiS – podkreśla dalej dziennikarz.
– To jest spokojny sposób, aby dostawać od mediów państwowych pieniądze, albo od Ministerstwa Kultury, że przypomnę sławną listę dopieszczonych przez Ministerstwo Kultury, gdzie na czele znalazła się p. Krystyna Janda i inne tego rodzaju osoby, słynące z nienawistnych wobec władzy wypowiedzi – dodaj Ziemkiewicz.
Czytaj też:
Hasło "j***ć PiS" w nekrologu. Zamieściła go "Gazeta Wyborcza"Czytaj też:
"Szatańska ciężarówka". Aktor zablokował swoim autem furgonetkę pro-life